Lekko, zwiewnie, komunijnie.
Maj 24, 2010Wczorajszy dzień dla Natalki był wyjątkowy, ponieważ przystępowała do I Komunii Świętej. W związku z tym wujek,czyli ja, nie mogłem nie zabrać ze sobą kilku swoich zabawek do robienia zdjęć. Miałem mocne postanowienie zrobienia kilku (-nastu, -dziesięciu, -set) pamiątkowych zdjęć Natalii. Ale jak się okazało w rzeczywistości, strasznie ciężko było namówić ją na te zdjęcia. Nie udało się co prawda w komunijnej sukience, no ale w końcu udało się w ślicznej sukience „po komunijnej”, kiedy to Natalka zlitowała się nade mną i przerywając zabawę, przez jakieś 2 – 3 minuty dała sobie zrobić kilka ujęć w jednym miejscu, po czym z nieskrywaną radością wróciła do dalszej zabawy. Dobre i to, bo w tej sukience wyglądała naprawdę prześlicznie.